Data utworzenia informacji : 01-03-2010 13:16:09
Autor modyfikacji : Grzegorz Kossakowski
Data modyfikacji informacji : 09-02-2012 15:53:51
Adres: ul. 3 Maja 34A, Hajnówka, , tel. (85) 682 46 26.
"Klub u Wołodzi" to już historia. Legenda jaką stało się to miejsce, znane w wielu zakątkach Polski, opisywane w przewodniku Pascala obok znanych zabytkowych obiektów, pozostanie już tylko w pamięci osób które tu były i na barwnych zdjęciach z równie barwna postacią Wojciecha Gustawa Piusa Rynarzewskiego. Od 2009 roku powoli "Klub" chylił się ku upadkowi i tak jak Związek Radziecki, którego symbole i eksponaty zdobiły ten lokal, nieodwracalnie przestał istnieć.
Pozostawiam jednak zdjęcia i poniższy tekst jako wspomnienie tego wyjątkowego miejsca, które zajmowało niegdyś poczesne miejsce na turystycznej mapie Polski.
Tekst i zdjęcia z 2010 roku.
Bardzo oryginalny bar, gdzie można nie tylko zobaczyć pamiątki i wystrój z najbardziej komunistycznego okresu naszej historii, ale i dosłownie to poczuć i posmakować gdyż gospodarz serwuje również dania z tej epoki. Duch Lenina i wielkiego wodza Stalina unosi się tu swobodnie i można nawet samemu poczuć się jednym z towarzyszy przymierzając mundur generała Armii Radzieckiej. Właścicielem tej wyjątkowej placówki jest pan Wojciech Gustaw Pius Rynarzewski, który w bardzo oryginalny sposób prezentuje swoje zbiory z okresu najgłębszego komunizmu. Opowiada o swoich eksponatach z lekkim „przymrużeniem oka” i oprowadza, po wydawałoby się, chaotycznie poustawianych ekspozycjach. Wszystko jednak ma tam swoje miejsce przewidziane przez Pana Wojciecha.
Klub „U Wołodzi” stał się na tyle popularny, że jest niemalże obowiązkowym punktem, który przejeżdżający turyści chcą zobaczyć. Miejsce to opisują nie tylko polskie ale i zagraniczne przewodniki: szwedzkie, angielskie, niemieckie czy francuskie. Filmy o lokalu były wświetlane w stacjach telewizyjnych Japonii i USA.
O przybytek ten zahaczają wszyscy, którzy są gdzieś w okolicy. Była tu Maryla Rodowici, Izabela Skorupko, poseł KPN Krzysztof Król, a nawet dyrektorka paryskiego Luwru. Wojciech bez przerwy upiększa swój bar. Co rusz przybywa kolejny Lenin. „Wołodzia” zaskakuje nawet stałych bywalców. Wystrój baru zmienia się z dnia na dzień, a główny dekorator- Wojciech wciąż kipi pomysłami. Główną atrakcją lokalu stały się improwizowane napady na turystów… (rozwinięcie tego ciekawego wątku i inne informacje o tym niepowtarzalnym miejscu na stronie Hajnówka on-line.